Jasło

Tworzenie stron internetowych Jasło

W poniedziałek ma ruszyć proces Katarzyny W.

W poniedziałek ma ruszyć proces Katarzyny W.

Przed katowickim sądem ma ruszyć proces Katarzyny W., która została oskarżona o zabicie półrocznej córki Magdy. Według oskarżenia w styczniu ubiegłego roku kobieta udusiła dziecko, ukryła ciało, a następnie powiadomiła o rzekomym porwaniu córki.

Ogromne zainteresowanie mediów sprawiło, iż proces ma odbywać się w specjalnej sali Sądu Okręgowego w Katowicach przy ul. Koszarowej, a na rozprawę wejdą jedynie posiadacze specjalnych przepustek.
Sprawa ta często pojawia się w mediach i budzi emocje. 24 stycznia 2012 r., policja przekazała mediom informację o zaginięciu półrocznej dziewczynki z Sosnowca. 22-letnia Katarzyna Twierdziła, że dziecko zostało porwane z wózka w centrum miasta. Za pomoc w odnalezieniu małej Magdy wyznaczono nagrodę. Dziewczynki poszukiwało kilkuset policjantów.
Niewątpliwie do dużego zainteresowania sprawą przez media przyczynił się Krzysztof Rutkowski, który zaangażował się w poszukiwania Magdy i zwoływał konferencje prasowe z udziałem bliskich dziecka. Upublicznił on film, na którym Katarzyna W. opowiedziała mu, że jej córka zmarła w wyniku nieszczęśliwego wypadku, a ona ukryła jej ciało. To samo kobieta powtórzyła policjantom. Ciało dziecka znaleziono w zrujnowanym budynku w parku przy torach kolejowych w Sosnowcu.
Akt oskarżenia 31 grudnia trafił do Sądu Okręgowego w Katowicach. Według śledczych kobieta zabiła swoje dziecko, traktując je wyłącznie jako źródło problemów. Zdaniem prokuratury, Katarzyna W. bardziej zajmowała się własnym stanem fizycznym niż relacją emocjonalną z Magdą. Przede wszystkim obawiała się utraty pożądanego wizerunku oraz mogących wystąpić problemów w relacji z mężem - napisano w akcie oskarżenia. Śledztwo w sprawie śmierci dziecka zamknięte zostało pod koniec roku. Ustalenia śledztwa wykazują, iż kobieta wcześniej zaplanowała zabicie córki. Obciążające są wpisy w wyszukiwarce internetowej, gdzie kobieta szukała informacji na temat zatrucia tlenkiem węgla, dochodzenia policyjnego w takich przypadkach jak również zasiłku pogrzebowego i pochówku dzieci. Wchodziła też na strony producentów trumien i zakładów pogrzebowych – to wynika z aktu oskarżenia. Zapiski, w których przyznaje, ze nie chce dziecka stawiają ją w niekorzystnym świetle.
Oskarżenie twierdzi, że Katarzyna W. chciała najpierw zatruć dziecko tlenkiem węgla. Nie przyniosło to jednak rezultatów i w dniu zbrodni miała rzucić Madzią o podłogę, a kiedy okazało się, ze dziecko przeżyło, udusić je. Biegły psycholog stwierdził, że Katarzyna W. działała w przemyślany sposób i miała ukierunkowany cel. Stanowiło go uniknięcie konsekwencji związanych z pozbawieniem życia córki. W pobliżu wcześniej wybranego miejsca zwłok znaleziony został później niedopałek papierosa mający ślady biologiczne Katarzyny W.

A D

50000 Pozostało znaków