Jasło

Tworzenie stron internetowych Jasło

Prokuratura i Minister Zdrowia wyjaśniają sprawę śmierci 2,5 letniej dziewczynki

dziecko

Sekcja zwłok 2,5 letniej Dominiki ze Skierniewic nie dała odpowiedzi na pytanie co było przyczyną jej śmierci.

Śledczy zdecydowali, że konieczne będą dodatkowe badania. Prokuratura i Ministerstwo zdrowia wyjaśniają przyczyny śmierci 2,5latki, która zmarła bo lekarze nie udzielili jej pomocy na czas. Rozpoczęły się pierwsze przesłuchania w tej sprawie.
Prokuratura sprawdza co zawiodło i kto zawinił w sprawie śmierci dziewczynki. Lekarze przeprowadzili sekcję zwłok, na jej wyniki trzeba poczekać. ,,Konieczne będzie najprawdopodobniej przeprowadzenie dodatkowych badań histopatologicznych. Zamierzamy również przeprowadzić badania toksykologiczne” – mówił prok. Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Stacje pogotowia ratunkowego, w którym odmówiono wysłania karetki sprawdza Rzeczniczka Praw Pacjenta. Jej zdaniem rozmowa z matką dziewczynki została przeprowadzona zbyt ogólnie. Krystyna Kozłowska mówi, że w jej ocenie niestety zawiódł człowiek. ,,Nie jest argumentem dla mnie to, że mama przekazywała informacje spokojnie. Dyspozytor powinien zadawać takie pytania, żeby w sposób odpowiedni podjąć decyzję, wysłać karetkę czy też nie wysłać karetki" - mówiła Kozłowska. 
Minister Zdrowia Bartosz Arłukowicz poinformował, że zlecił kontrolę resortu w sprawie śmierci dziecka. Informacje o zachowaniu lekarzy wywołały ostrą reakcję Jerzego Owsiaka, który oświadczył, że w sytuacji, gdy dzieci w Polsce nie otrzymują właściwej pomocy, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy może wycofać się ze wspierania polskiej pediatrii. Arłukowicz powiedział: "Rozumiem emocje Jurka Owsiaka, ale nie można ferować wyroków przed dokładnym sprawdzeniem sytuacji. (...) Taka sytuacja nie może powodować, że będziemy przekazywali złe informacje dla tysięcy polskich dzieci. Orkiestra pracuje dla nich od wielu lat, zaś sam Jurek Owsiak wielokrotnie deklarował to, że Orkiestra grała i grać będzie do końca świata. Mam taką nadzieję". Wyraził nadzieję, że obaj spotkają się, by porozmawiać o tej sprawie. "Takie sytuacje nie mogą powodować tego, że się poddajemy, musimy to naprawiać i poprawiać. W każdym systemie są ludzie, którzy podejmują decyzje i w tym przypadku musimy to dokładnie sprawdzić, ale wydaje się, że ktoś gdzieś popełnił błąd" - mówił minister zdrowia.

Winnych szuka też dyrektor szpitala w Chełmie. Tam lekarze mieli odmówić pomocy 3,5-miesięcznemu chłopcu. Dziecko trafiło do szpitala w Lublinie, ale było za późno. Zmarł na sepię. ,,Lekarz niedowierzał, że dziecko może mieć 42 stopnie gorączki i powiedział, ze ma tylko lekko zaczerwienione ucho i odesłał nas z powrotem.” – mówi Patrycja Młynarczyk, matka 3,5 miesięcznego Bartka. ,,Wezwiemy matkę dziecka, przesłuchamy najbliższą rodzinę, osoby, które miały kontakt z dzieckiem, lekarzy zarówno z Chełma jak i Lublina” – informuje prok. Beata Syk-Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
To cała seria tragedii.

Anna Dziura

50000 Pozostało znaków