Jasło

Tworzenie stron internetowych Jasło

,,Jestem bardzo nieśmiały i ja boję się dziewczyn” z Krzysztofem ,,Kasą” Kasowskim rozmawia Justyna Konieczna

Wywiad z KasąWśród gwiazd obecnych na tegorocznym koncercie Lata z Radiem w Jaśle znalazł się również Krzysztof ,,Kasa” Kasowski. Muzyk opowiedział nam o swojej twórczości, o kobietach i o związku z Jasłem.

Jaki repertuar przygotowałeś na dzisiejszy koncert?

Przygotowałem utwory przede wszystkim swoje. Jakby mi może więcej zapłacili to bym grał repertuar Queen (śmiech). Gram utwory swoje, które mogą być znane: Maczo, Piękniejsza, Reklama. Zastanawiam się właśnie czy zagrać utwór, który śpiewa Maryla. Utwór nazywa się ,,Sex i kasa”. Wykorzystałem kiedyś nagranie za zgodą Maryli - 15 czy 17 lat temu. Zagram utwory, które mogą ludzie znać oraz jeden czy dwa premierowe. 

Wywiad z Kasą


Masz wiele kobiet. Jaka złamała Ci serce?

No właśnie. Czy ja mam? (śmiech) Mama i żona to są najważniejsze kobiety, córki nie mam jeszcze. Reszta to są tylko i wyłącznie moje fantazje. Tak naprawdę jestem bardzo nieśmiały i ja boję się dziewczyn.

Ale jesteś prawdziwym Maczo?
Maczo taki skromny, chudy, początki gruźlicy, anemia sierpowata. Ten utwór był mocno na wyrost.

Wywiad z Kasą


W jednym z wywiadów w 2012 roku powiedziałeś, że kobiety są jak bar szybkiej obsługi.
To nie powiedziałem ja, ale prawdopodobnie ktoś od nas z miasta. Nie przypominam sobie bym użył takich słów. Staram się być dżentelmenem mimo, iż to jest nie możliwe ponieważ, żeby być dżentelmenem to trzeba się urodzić w Wielkiej Brytanii, w rodzinie szlacheckiej. Nie użyłbym do kobiet takiego sformułowania. Prawdopodobnie zrobili to moi złośliwi koledzy.

Czy repertuar Kasy, Kasy o kasie i o kobietach gorących kiedyś się skończy?
Ja mam różną tematykę piosenek. Jestem jedynym, który mówi ,,złamie Ci serce”, gdy większość śpiewa o tym, że ktoś im złamał serce. Większość wykonawców raczej biadoli, płacze, cierpi – to jest żenujące. Być może się to ludziom podoba; nie wiem. Ja jestem jakiś taki trochę inny. Pierwsza moja piosenka jest o reklamie, druga o seksie, trzecia dopiero o kasie. Nie mam na szczęście utworów za dużo smutnych. Gdybym się urodził w wesołym kraju, to bym grał smutne piosenki. Ponieważ urodziłem się raczej w smutnym kraju, muzykę grają raczej smutną to staram się być na przekór – gram wesoło. Jeżeli ktoś jest bardzo poważny, ja staram się grać niepoważnie. Teraz stosuję więcej muzyki ludowej, bo zauważyłem, że się ludzie wstydzą tego, więc ja specjalnie ją gram, mimo, że nie mam z nią nic wspólnego. Jestem z miasta, to widać, słychać i czuć.

Wywiad z Kasą


 

Dzisiaj mamy również światowy dzień pocałunku. Czy zostawisz swój pocałunek w Jaśle?
Zobaczymy. Prawdę mówiąc z Jasłem jestem związany. Zostawiłem tu swoją śledzionę. Miałem kiedyś tutaj niedaleko wypadek. Nie wystąpił bym tutaj, gdyby nie lekarze z Jasła, którzy stwierdzili, że mam pękniętą śledzionę i potem mi ją odcięli. Odcięli ją tak, że dalej reszta funkcjonuje. Z Jasłem mam też inne wcześniejsze wspomnienie, ale o tym powiem za 20 lat. Tak jak mówię odwiedziłem tutaj oddział szpitalny zimą wracając z Krosna z koncertu, bo wtedy był ten nieszczęśliwy wypadek. Byłem trzeźwy. Można powiedzieć, że w Jaśle uratowano mi życie.

Jakich gorących tematów mogę Ci jeszcze życzyć do pisania kolejnych świetnych tekstów?
Przede wszystkim życzyłbym sobie i publiczności, mieszkańcom Jasła, którzy tutaj się zgromadzili tego, żeby nie padało. Jest to jedyny region, na którym pada. Jechałem z północy i wszędzie świeciło słońce. Niech ta pogoda się zlituje i tego życzę sobie i publiczności.

Ja również życzę gorącej atmosfery.


Opracowanie i zdjęcia
Anna Dziura
www.miastojaslo.pl

Zapraszamy do naszej fotorelacji z koncertu

50000 Pozostało znaków